Temat wydaje się prowokacyjny: przecież my, ludzie religijni, znamy Jezusa i często słyszymy lub czytamy Ewangelię według św. Jana.
Jednak łatwo może umknąć naszej uwadze głębokie przesłanie, jakie autor zawarł na kartach swej księgi, niekiedy jakby między linijkami. Często też ograniczamy się do rozważania najbardziej znanych scen z tej Ewangelii: Kana, Nikodem, Samarytanka...
Może warto więc zajrzeć też do innych rozdziałów tej naprawdę niewyczerpanej Ewangelii.