Bóg mieszka na wysokościach i na głębinach. Chodzenie Jego drogami rozpoczyna się od zerwania z powierzchownością i przeciętnością, które są często naszym „Egiptem”. Potrzebna jest z naszej strony decyzja wyjścia z ziemi własnych zniewoleń, na której ubóstwiani przez nas „faraonowie” rządzili naszym życiem, zajmując miejsce Boga. Bóg nigdy z nas nie zrezygnuje. Słyszy nasze jęki i narzekania w „Egipcie”. Posyła nam przewodników, jak posłał Mojżesza Izraelowi. Przewodnicy duchowi są dani także po to, by pomóc nam uznać prawdę o naszym zagubieniu, gdy błąkamy się po krainie śmierci. Pokazują drogę ku wyzwoleniu. Jeśli zaufamy Bogu i nie cofniemy się przed pierwszą falą trudności, pośle nam przewodników, którzy przeprowadzą nas po suchym dnie morza przeszkód, zasłaniających nam horyzonty nadziei i odcinających drogę do Ziemi Obiecanej. Droga z Bogiem prowadzi zawsze przez „Synaj przymierza i dziesięciu słów”. Przewodnicy są po to, aby nam o tym przypominać.